W Polsce drastycznie spada dostępność mieszkań
Od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę do Polski przybyło już ponad 2 miliony uchodźców. Wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker przyznał we wtorek, że w ostatnich dniach napływ uchodźców się zmniejsza, jednak problem polega na tym, że nie wiadomo jakie będą dalsze scenariusze wojny rosyjsko-ukraińskiej.
Problem na rynku mieszkaniowym
Analitycy i branżowe portale zwracają uwagę, że zasób mieszkaniowy w Polsce należał do najmniejszych na całym kontynencie już przed wojną.
Jak podaje „Obserwator Gospodarczy” „jeżeli chodzi o przeciętną liczbę osób w gospodarstwie domowym, to gorzej wypada jedynie Słowacja. W Polsce przeciętne gospodarstwo domowe ma 2,8 osoby. Średnia unijna wynosi 2,3, co oznacza, że nasze gospodarstwa są o ponad 20% większe niż w reszcie UE. Źle jest także, jeżeli spojrzymy na liczbę mieszkań”.
Z danych Eurostatu wynika, że w Polsce na jedną osobę przypada 1,1 pokoju. Polska – razem z Rumunią i Chorwacją – notuje zatem najniższy wynik w całej Unii Europejskiej. Średni europejska wynosi 1,6 pokoju na osobę.
„Obserwator Gospodarczy” podaje też za Eurostatem, że aż 37,6 proc. Polaków mieszka w przepełnionych domach. W tym zakresie gorzej wypadają jedynie 4 państwa UE (Chorwacja, Rumunia, Bułgaria i Łotwa). W 2019 roku 43,9 proc. osób w wieku 25-34 lat mieszkało z rodzicami, przy średniej unijnej wynoszącej 28,2 proc.
Ceny rosną i będą rosnąć
Eksperci alarmują, że problem może się znacznie nasilić. Gdy rozpoczęła się epidemia COVID-19, liczba ofert znacznie wzrosła. Wynikało to z powrotu wielu studentów do rodzinnych domów. Po pewnym czasie sytuacja wróciła do normy. Na początku 2021 roku w serwisie otodom.pl dostępne było blisko 35 tys. mieszkań na wynajem w całej Polsce. W dniu uderzenia Rosji na Ukrainę było to jedynie 20 tys. mieszkań.
Ceny już rosną. „Według danych sprzed tygodnia stawki na rynku najmu w ciągu 2 tygodni wzrosły bardziej niż przez cały rok. We Wrocławiu wynajem podrożał w dwa tygodnie o 33 proc., a w Krakowie o 26 proc” – wskazuje OB.
Jak podaje szef zespołu analiz nieruchomości banku PKO, Wojciech Matysiak, w polskich miastach obserwuje się bardzo znaczący ubytek oferty na rynku wynajmu. Już w połowie marca odnotowano, że liczba mieszkań dostępnych na wynajem zmniejszyła się w Warszawie o 25 proc. W niektórych miastach ubyło w kilka tygodni ponad połowę ofert. Najwięcej w Krakowie, Wrocławiu oraz Zielonej Górze. W miesiąc ubyło 65% mieszkań do wynajęcia na otodom.pl.